niedziela, 14 lutego 2010

2010.02.14 Trabantowe Walentynki

Cóż tu dużo mówić... od jakiegoś czasu Leszek jest najważniejszym facetem w moim życiu, spędza ze mną masę czasu, znosi moje fochy i złe humory, pozwala budzić się w nocy i gnać na złamanie karku... no i ma pełne prawo macania mnie po tyłku, kiedy siadam na jego fotelach :D trzeba się więc było wykazać i udowodnić mu, jak wiele dla mnie znaczy :D ciekawe, czy miał mi za złe?
Tak czy inaczej - kocham Cię Lesiu! i dziękuję, że jesteś :*

WalęTynki wg 2T