Leszek był ze mną niecały tydzień, a już miał okazję nakręcić prawie 1000km (nie wiem gdzie!) i pojechać na pierwszy w swojej karierze zlot... pierwszy z wielu, mam nadzieję...
Było świetnie - okazało się, że Trabanciarze to wspaniali, wyluzowani ludzie, przyjechała pyszna pizza z Kato i było z kim się pointegrować przy wódce!
Fotky
piątek, 29 maja 2009
niedziela, 24 maja 2009
Narodziny Leszka
2009-05-24... podróż SKM z Gdyni do Gdańska Wrzeszcza, na kacu... powód - zakup auta :) ale nie byle jakiego autka... ten dzień to początek mojej przygody z Leszkiem i początek jego przygody ze mną - ciekawe kto dzisiaj jest bardziej zadowolony z naszego spotkania :)
Tak czy inaczej stało się, Pan Leszek sprzedał mi mojego wymarzonego Trabanta 1,1 LPG :)
W tym miejscu należą się ogromne podziękowania dla moich dwóch wytrwałych poszukiwaczy Trabanta - J.J. i Jasia - obaj zaliczyli ze mną kilka wojaży bliższych i dalszych w poszukiwaniu tego jedynego :) Ostatecznie wygrał J.J. i to dzięki niemu mam Leszka - więc w tym miejscu wielka buźka dla Ciebie - :***
Tak czy inaczej stało się, Pan Leszek sprzedał mi mojego wymarzonego Trabanta 1,1 LPG :)
W tym miejscu należą się ogromne podziękowania dla moich dwóch wytrwałych poszukiwaczy Trabanta - J.J. i Jasia - obaj zaliczyli ze mną kilka wojaży bliższych i dalszych w poszukiwaniu tego jedynego :) Ostatecznie wygrał J.J. i to dzięki niemu mam Leszka - więc w tym miejscu wielka buźka dla Ciebie - :***
Subskrybuj:
Posty (Atom)